czwartek, 15 lipca 2010

Kobieta, która przywróciła godność koronie



W powszechnej świadomości królowa Wiktoria jawi się jako symbol Wielkiej Brytanii w okresie jej największego rozkwitu.Konserwatywna,a zarazem nadająca epoce własny, modernizacyjny bieg utrwaliła dobre imię angielskiej monarchii. Gdy wstępowała na tron estyma wobec rodziny królewskiej nie była taka oczywista.
Przodkowie Wiktorii, wywodzący się z księstwa Hanoweru, zajmowali angielski tron na skutek komplikacji dynastycznych powstałych w początkach XVIII wieku po bezpotomnej śmierci królowej Anny. Ich rządy ciężko uznać za udane. Jerzy I nie posługiwał się nawet językiem angielskim,co przyczyniło się pośrednio przesunięcia ciężaru władzy z ośrodka królewskiego do parlamentarnego.
Niepopularność dynastii hanowerskiej osiągnęła punkt kulminacyjny w czasie kryzysu politycznego wywołanego zaburzeniami zdrowotnymi króla Jerzego III. Rządzący w imieniu ojca książę regent pogłębił jeszcze wrażenie degrengolady rodziny królewskiej ciągiem ekscesów obyczajowych. Niechęć wobec rządzącej dynastii korespondowała z atmosferą epoki, wstrząsanej antyrojalistycznymi przewrotami.
Wiktoria przyszła na świat w 1819 r. , gdy wspomnienie Rewolucji Francuskiej było jeszcze świeże, choć wraz z restauracją Burbonów historia zdawała się obierać kurs na stary porządek. Osierocona we wczesnym dzieciństwie przez ojca wychowywała się pod czujnym okiem zaborczej matki, księżnej Kentu.



Bardzo szybko stało się jasne,że jest główną pretendentką do tronu, na razie zajmowanego przez jej bezdzietnego stryja. Stosunki między monarchą i matką Wiktorii były napięte; Wilhelm IV nie cierpiał swojej bratowej, ta zaś zazdrośnie strzegła córki przed obcymi wpływami. W rezultacie małej Wiktorii nie oswajano z przyszłymi obowiązkami, a przebieg edukacji domowej nie pokrywał się z umiejętnościami potrzebnymi władcy. Choć trudno w to uwierzyć dziedziczka tronu wzrastała z dala od dworu i w nieświadomości reguł nim rządzących.
Objęcie tronu w 1837 r. przez osiemnastoletnią, niedoświadczoną dziewczynę budziło niepokój. Pierwsze lata rządzenia potwierdzały niektóre obawy: królowa była skłonna kierować się przy podejmowaniu decyzji osobistymi sympatiami, nie miała też wyczucia proporcji i błahe sprawy rozdmuchiwała do granic skandalu. Braki w doświadczeniu nadrabiała pilnością. Przy kształtowaniu poczucia odpowiedzialności za państwo i zgłębianiu mechanizmów rządzenia pomocny okazał się premier, lord Melbourne, z którym połączyły Wiktorię więzy prawdziwej przyjaźni. Wydaje się,że w tym starszym o 40 lat polityku odnalazła ojca, którego brak musiała boleśnie odczuwać w dzieciństwie.
Najważniejszym mężczyzną w życiu królowej był jednak książę Albert, którego poślubiła w 1840 r.



Małżeństwo okazało się niezwykle udane nie tylko w wymiarze osobistym, czy dynastycznym, ale również wydatnie podniosło poziom zaufania do rodziny królewskiej. Zgodna i kochająca się para otoczona gromadką potomstwa wymazała z pamięci skandale i nieszczęścia będące udziałem poprzednich koronowanych głów. Wyznaczyła też pewne standardy epoki, kojarzonej do dziś z rygoryzmem moralnym. Patrząc na postawę wyższych warstw społeczeństwa nasuwa się skojarzenie z postem po hucznym karnawale, choć chyba właściwsze byłoby mówienie o wyparciu kultury salonów przez kulturę mieszczańską.