wtorek, 10 listopada 2009

Tragedia Cassandry

"Jedyny przywilej, o który upomnę się dla kobiet jest taki, iż kochamy dłużej, gdy wszelka nadzieja zgasła"
(Perswazje)

Powyższy cytat wypowiedziany ustami Anne Elliot w czasie jej dyskusji z kapitanem Benwickiem na temat stałości w uczuciach i jej różnym postrzeganiu przez obie płcie, nie był pustym frazesem. Abstrahując od fabuły powieści i jej wymowy, sama Jane Austen miała okazję przekonać się o jego prawdziwości. Pola do obserwacji dostarczyła jej własna, ukochana siostra Cassandra.
Starsza siostra pisarki zaręczyła się około 1795 roku z wikarym Thomasem Fowle'em. Młodzi znali się od dzieciństwa, Thomas należał zresztą do grupy uczniów pana Austen (ojciec Jane i Cassandry był pastorem). Zaręczyny utrzymywano jednak w tajemnicy ze względu na kiepską sytuację materialną Thomasa. Jak wielu młodych ludzi ze swojej sfery mógł polegać wyłącznie na łasce krewnych. Jego kuzyn lord Craven mianował go swoim prywatnym kapelanem oraz przedstawił jego kandydaturę na probostwo Allington w Wiltshire. Wciąż było to jednak za mało, by uzyskać dochód wystarczający na założenie rodziny.
Thomas podjął więc ryzyko wyprawy wraz ze swym możnym kuzynem do Indii Zachodnich (obecnie Karaiby). Wizja wzbogacenia się przezwyciężyła strach, choć świadomość niebezpieczeństwa była bardzo silna-świadczy o tym fakt sporządzenia testamentu przed wyruszeniem w rejs.
Dwa lata później w lutym 1797 roku Thomas zachorował na żółtą febrę i zmarł. Gdy wieść o tym dotarła do Anglii Cassandra przywdziała żałobę. Była to jednak cicha rozpacz, pozbawiona demonstracyjności. Dojrzałość siostry w znoszeniu własnego bólu imponowała Jane. Sam lord Craven miał później tłumaczyć, iż nie zabrałby młodego kuzyna w tak ryzykowną podróż, gdyby wiedział o jego sekretnych zaręczynach.
Czytelnikom "Perswazji " ta historia wydała się zapewne znajoma. Stanowi bowiem lustrzane odbicie losów kapitana Benwicka, który odłożył ślub, by wpierw nieco zarobić, a po powrocie do kraju odkrył, iż jego narzeczona nie żyje. W przeciwieństwie jednak do kapitana, który w końcu znalazł szczęście u boku Louisy, Cassandra nosiła żałobę po swym ukochanym do końca życia.

Brak komentarzy: