sobota, 8 listopada 2008

Maria w trzech odsłonach

O zmarłych mówi się tylko dobrze, a jeśli nie ma ku temu podstaw należy zachować milczenie. Ta szlachetna zasada nie obowiązuje w przypadku osób , które w jakiś sposób zaznaczyły swoją obecność w zbiorowej pamięci kolejnych pokoleń . Cena za tą nieśmiertelność jest wysoka. Świadomość, że dana osoba należy do historii, a więc pośrednio do każdego, kto zadał sobie trud ją poznać , kusi do ferowania wyroków i ocen moralnych. I to bez względu na okoliczności przemawiające przeciw takiemu procederowi: upływ czasu , który zaciera prawdę, demonizuje ją lub sztucznie uwzniaśla; brak możliwości wysłuchania obrony drugiej strony; różnice mentalności , które czynią zrozumienie motywów kierujących naszymi pradziadami praktycznie niemożliwym. ,
Maria Antonina nie cieszy się najlepszą opinią. Można się spierać ,na ile winę ponosi tu sama zainteresowana, a na ile stanowi to zasługę jej wrogów, którzy zadbali, by odeszła ze świata z reputacją francuskiej Messaliny. Na przestrzeni ponad 200 lat różni historycy i pisarze podejmowali się odtworzenia w swych pracach rzeczywistego obrazu królowej Francji. Rezultaty ich wysiłków pokazują jak ciężko jest choćby zbliżyć się do prawdy bez popadania w krzywdzące stereotypy i uprzedzenia.
W Polsce informacje o Marii Antoninie można znaleźć w następujących pozycjach:
"Ludwik XVI" Jana Baszkiewicza. Nie do końca traktuje o samej królowej, ale występują w niej wzmianki o jej roli na dworze i odbiorze społecznym jej osoby. Autor nie oszczędza Marii, wytyka jej nielojalność względem męża ( nie chodzi tu o zdrady, a o wyśmiewanie go i nazywanie "człowiekiem z drewna"), rozrzutność i niefrasobliwość. Wyczuwa się niechęć i brak zrozumienia dla młodziutkiej, rozpieszczonej dziewczyny( w chwili ślubu miała 15 lat), która nagle znalazła się w nieprzychylnym jej , w gruncie rzeczy, kraju i już na samym wstępie została narażona na niewybredne , okrutne szyderstwa dotyczące intymnej strony jej małżeństwa, a mówiąc ściślej jej zupełnego braku.





"Maria Antonina" Stefana Zweiga. Zbeletryzowana biografia z lat 30 XX wieku. Napisana barwnym językiem , z lekką nutą ironii przygląda się królowej i jej otoczeniu. Dla Zweiga Maria jest zarazem ofiarą historii , która zaprowadziła ja na szafot, ale i w pewnym sensie jej dłużniczką, gdyż to właśnie ona wydobyła ją z mroków zapomnienia, gdzie egzystowałaby razem z innymi przebrzmiałymi księżniczkami. Zweig podsumowuje swoją bohaterkę pobłażliwie i z pewną dozą sympatii jako przeciętna, ani dobrą, ani złą. Gdyby nie rewolucja , podzieliłaby los swoich poprzedniczek, których jedyną zasługą było urodzenie się w odpowiedniej rodzinie i noszenie z godnością korony na swych skroniach. Nowością jest analiza zachowania królowej pod kątem jej doświadczeń erotycznych. Autor stawia tezę, że rozrzutność, nerwowość i lekkomyślność młodej monarchini mogła mieć podłoże w niespełnieniu seksualnym, na jakie narażał ją przez kilka pierwszych lat małżeństwa nieporadny król. Jest to wyraźny wpływ teorii Zygmunta Freuda.





"Maria Antonina. Podróż przez życie"Antonii Fraser. Jedyna w tym gronie biografia napisana przez kobietę i zarazem najbardziej empatyczna z nich wszystkich.
Autorka sympatyzuje ze swoja bohaterką, broni ją przed fałszywymi zarzutami, nie przekraczając nigdy granicy dzielącej przywiązanie do opisywanej postaci od historycznej manipulacji faktami. Książka napisana jest przyjemnym, bogatym w detale językiem, który zadowoli wszystkich tych, którzy słowo historia kojarzą z nudnymi lekcjami w szkole. Znakomita jako klasyczna biografia z dokładnym podziałem na etapy "podroży życia" , pozycja ta stanowi również kopalnię wiedzy o XVIII wieku.

1 komentarz:

Karolina pisze...

Bardzo przyjemnie czytało mi się dwie ostatnie pozycje.