W rozdziale szóstym "Dumy i uprzedzenia" znajdziemy słynną scenę, w której sir William Lucas, próbując wspiąć się na wyżyny eleganckiej konwersacji , zachwala szlachetność tańca jako rozrywki wykwintnego towarzystwa. Pan Darcy, do którego kierowana jest ta uwaga , zbywa rozmówcę ironią. Dla niego taniec nie jest wyznacznikiem dobrych manier , gdyż jak zauważa -każdy dzikus potrafi tańczyć.
Powyższa scena służy przede wszystkim przedstawieniu charakteru pana Darcy'ego. Jest w jego wypowiedzi coś snobistycznego, nawet pogardliwego, bo przecież nie mamy wątpliwości , że za owych dzikich uważa towarzystwo z Meryton. Jednocześnie zauważamy dystans i brak cierpliwości dla głupców i ich wielkoświatowych pretensji.
Ponadto ta mała pogawędka daje nam pewne wyobrażenie o roli tańca w tamtych czasach .Roli bezsprzecznie większej niż obecnie, wymagającej nakładu czasu, wysiłku i pieniędzy, by pretendować do pozycji wykształconego i kulturalnego człowieka. Pan Darcy nie lubi tańczyć, bo nie odpowiada mu "popisywanie " sie przed ludźmi, którzy nic dla niego nie znaczą. Ale tańczyć umie i to, jak przekazuje Austen , bardzo dobrze . Należy bowiem do sfery , w której umiejętność tańczenia decyduje o towarzyskim "być albo nie być".
Potańcówki, bale , wieczorki taneczne, z taką lubością opisywane przez Jane Austen , miały na celu umożliwić młodym spotkanie się, poznanie , intymną rozmowę. W czasach, gdy młode dziewczyny pozostawały przez cały dzień pod uważną opieką przyzwoitek i nie miały zbyt wielu okazji by swobodnie porozmawiać z mężczyznami , takie spotkania dostarczały ku temu okazji.
Była to jednak swoboda obwarowana pewnymi regułami. Niezamężna dziewczyna nadal pozostawała pod opieką- najczęściej matki, choć wystarczyło , by opiekunka była zamężna. Dżentelmen nie mógł poprosić damy do tańca, jeśli nie był jej wcześniej przedstawiony. Problem rozwiązywano prosząc o prezentację gospodarza przyjęcia, a na publicznych balach mistrza ceremonii.
Umiejętności taneczne , jako wymagające gracji i opanowania służyły ocenianiu ludzi . Uważano, iż nikt nie będzie nigdy właściwie chodził, siedział, stał, jeśli nie nauczy się dobrze tańczyć . W tej epoce pozorów i snobizmu dobra postawa znamionowała wysokość urodzenia . Efektowne gesty świadczyły o wykształceniu i obyciu w świecie. Znamienne , że śmieszny kuzyn panien Bennet,pan Collins prezentuje w tańcu niezgrabność i brak znajomości figur tanecznych. Przez współczesnych sobie jest więc postrzegany jako pozbawiony manier. Czemu zresztą daje wyraz samemu przedstawiając sie panu Darcy' emu.
Na publicznych balach, gdzie płacono za wejście , spotykały się różnorodne grupy społeczne. Arystokracja obok gentry, mieszczaństwa, a nawet służby, jeśli była wzywana do zapełnienia brakującej pary. Stąd też rosła popularność prywatnych przyjęć, organizowanych we wspaniałych salach balowych magnackich rezydencji.Gospodarz i gospodyni mogli wreszcie zapraszac "własciwych " ludzi. Takie bale oferowały nie tylko staranny dobór gości, ale też profesjonalnych muzyków i pokrzepiający posiłek.
Czarna legenda Tudorów
12 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz