Wiek XVIII wyznaczał kres hegemonii Francji w dziedzinie mody i kultury. Nowy wiek miał pozostawać głównie w orbicie wpływów brytyjskich. Anglomania dotarła również nad Wisłę, przede wszystkim za sprawą kosmopolitycznie nastawionej arystokracji, która upowszechniała napotkane w podróżach wzory. Trzeba jednak powiedzieć, że naśladownictwo to było dość powierzchowne. Jak zauważył bowiem Fryderyk Schulz:
" Z angielskimi panami i bogaczami polscy to mają wspólnego, że równie im wiele chodzi o konie i ekwipaże, że też grę wysoką lubią, za Herkulesów u kobiet chcą uchodzić, jedzą i piją wiele, lecz za to ochoty do zakładów, do budowy wspaniałych domów wiejskich, starania o najwykwintniejsze wygody,o prostotę stroju, zimnego obejścia i zamiłowania w nauce nie mają."
( "Polska stanisławowska w oczach cudzoziemców")
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz