Intymność sypialni, tak oczywista dla współczesnego człowieka, jest pojęciem stosunkowo młodym, bo mającym korzenie w pruderyjnym wieku XIX . W ubogich domach dzielono ją nieraz z całą rodziną, zaś w pałacach miała status niemalże reprezentacyjny.
W Wersalu najważniejszym pomieszczeniem była właśnie sypialnia króla, usytuowana centralnie, na osi dziedzińca. Monarcha udzielał w niej audiencji; wstawanie i toaleta króla zyskały rangę ceremonii, o udział w której zabiegali wszyscy dworzanie. Łóżko, wzniesione na podium, nakryte barwnym baldachimem i przystrojone rzeźbami przypominało tron.
Przykład szedł z góry. Arystokraci ozdabiali sypialnie z przepychem równym temu jaki towarzyszył dekorowaniu salonów, czy sal balowych. Praktycznym rozwiązaniem były zasłony , które osłaniały mieszkańców przed spojrzeniami wszechobecnej służby.
Wygodne łóżka zawdzięczamy mieszczańskim Niemcom, a konkretnie stylowi biedermeier , który zawojował świat w drugiej połowie XIX wieku.
Czarna legenda Tudorów
12 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz