Czas na zwierzenia. Jestem uzależniona od książek, zwłaszcza tych historycznych. Niestety, w naszym pięknym nadwiślańskim kraju czytelnictwo kuleje, a w konsekwencji i rynek wydawniczy. Często z zazdrością przeglądam oferty zagranicznych księgarni, w których znaleźć można niemalże wszystko.
O braku na rynku powieści Elizabeth Gaskell już wspominałam. Nie pozostało mi więc nic innego jak zaopatrzyć się w jej dzieła w księgarni języków obcych. Ma to swoje plusy-na przykład doskonalenie znajomości języka , ale dla osób nie władających angielskim to żadna alternatywa.
Pozostaje mieć nadzieje, ze coś się jednak w tej kwestii zmieni... A na razie uzupełniłam swoją bibliotekę o dwie nowe pozycje: biografię księżnej Devonshire Amandy Foreman i opowieść o siostrach Lennox, czyli " Aristocrats " Stelli Tillyard. W języku Szekspira, of course.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz